Auto w Pracy

Slideshow Image

W Warszawie niespodzianka, rozmnożyły się parkometry. Najpierw pomyślałem, że może konkurencja weszła na rynek i będzie kusić niższą ceną, ale nic z tych rzeczy. Oba słupki należą do ZDM.  To może coś się zepsuło, ale to raczej mechanizm czy elektronika byłaby naprawiona lub wymieniona, bez konieczności wymiany wszystkiego łącznie z obudową. To jeszcze dałoby się obronić, tłumacząc troską o kierowców. Najpierw stawiamy drugie urządzenie, a dopiero później demontujemy stare zepsute, tak aby kierowcy nie mieli problemu z szukaniem parkometru. Tak wielkiej miłości do zmotoryzowanych po ZDMie bym się nie spodziewał. Szkoda, bo ta instytucja powstała min. po to aby ułatwić życie także kierowcom, a do tego kierowcy w znacznym stopniu finansują tą instytucję. Ta hipoteza szybko upadła, stare urządzenia działają, więc nic się nie zepsuło. Z resztą szybka obserwacja pokazuje, że nie tylko w tym miejscu pojawiły się nowe urządzenia. W takim razie, może nowe parkometry będą lepsze ? Niestety także nie. Część z nich nie przyjmuje gotówki i wymaga elektronicznych płatności, a przecież nie ma obowiązku posiadania konta w banku, karty płatniczej, blika czy aplikacji w telefonie. Powiedzmy szczerze, jest to wykluczenie sporej grupy osób, szczególnie starszych którzy korzystają tylko z gotówki. Na jakiej podstawie miasto potraktowało w ten sposób tą grupę mieszkańców? Często są to budowniczowie tego miasta, którzy wnieśli znaczny wkład w rozwój Warszawy.

Wygląda to na masową wymianę parkometrów, a więc wymiana kilkuset lub więcej sprawnych urządzeń na nowe. Co w takim razie uzasadnia poniesienie tak olbrzymich kosztów, czyżby nie było ważniejszych wydatków? A może miasto jest w świetnej kondycji finansowej? Ta świetna kondycja, jak podaje Regionalna Izba Obrachunkowa w Warszawie wygląda tak, że zaplanowany deficyt w budżecie Miasta Stołecznego Warszawy na 2025 rok wyniesie 3 197 121 167 zł.

W takim razie pozostało już tylko sprawdzić finanse ZDM, bo być może tam się kryje odpowiedź. Sprawdzam zamieszczony na stronie ZDM : RAPORT ROCZNY ZARZĄDU DRÓG MIEJSKICH 2024. Wchodzę w zakładkę: Strefa Płatnego Parkowania i przecieram oczy ze zdziwienia. Dochód z parkowania wyniósł ponad 266 mln. pln i teraz się tak zastanawiam, czy ktoś tu nie pomylił pojęć: dochód z przychód. Czy te 260 milionów to nie jest przychód od którego trzeba odjąć koszty funkcjonowania, a nie są one małe. Miasto nie chwali się, jakie one są, a przecież trzeba zatrudnić i opłacić kontrolerów, zapłacić za obsługę i serwis parkometrów, opłacić samochody kontrolne,  system informatyczny, prawny, koszty windykacji. Obsługa samych miejsc parkingowych, ich wyznaczenie, oznakowanie i utrzymanie to też duże koszty. Teraz dojdzie jeszcze wymiana parkometrów. W tej sytuacji zasadne jest pytanie o rzeczywiste koszty funkcjonowania SPPN. Wątpliwości rodzą się patrząc na to co podaje na swojej stronie ZDM. Żeby dużo nie szukać - ZDM podaje, że dochód z abonamentów mieszkańców wynosi  3 mln 547 tys. zł. Ok. to policzmy. Wydano 63576 rejonowych abonamentów mieszkańca i 2670 obszarowych, czyli mieszkańcy zapłacili 3509280 zł i jest to przychód, a nie dochód. Aby był to dochód należy od przychodu odjąć koszty obsługi tego systemu. Czyli dochód powinien być mniejszy niż przychód, a ZDM podaje, że jest wyższy o prawie 38000 zł. Czy mam uwierzyć,  że obsługa informatyczna, bankowa i koszty pracowników w punktach obsługi nic nie kosztują ?  Czy pozostałe wyliczenia są równie nierzetelne, tak aby można opowiadać o gigantycznych korzyściach płynących z SPPN ? Jeśli tak to jest to zwykła manipulacja danymi i rodzi się pytanie: niekompetencja czy celowe działanie ?

TikTok

Tekst i zdjęcia: Dariusz Pastor