Auto w Pracy

Slideshow Image

 

Co powoduje, że częściej tracimy cierpliwość i denerwujemy się za kierownicą? Co potrafi nas łatwo rozkojarzyć?

Takie pytania postawił SEAT ekspertowi z zakresu bezpieczeństwa drogowego. Dr Marcin Cybulski przedstawia ciekawe badania m.in. polskie, amerykańskie czy francuskie o wpływie bodźców na zachowanie „za kółkiem”.

Jedni wolą przy głośnej muzyce, inni w ciszy. Jedni nie zabierają nikogo, a inni nie wyobrażają sobie jazdy bez towarzystwa głośnych znajomych. Wystarczy chociaż na chwilę zatrzymać się na drodze, by zauważyć, że ile kierowców, tyle stylów jazdy. W całym tym chaosie rodzi się pytanie – czy i jakie bodźce najczęściej wpływają na zmianę naszego zachowania podczas jazdy?

Takim podstawowym bodźcem są emocje. W zależności od naszej podatności na emocje, umiejętności ich kontrolowania i zarządzania nimi prowadzimy mniej lub bardziej spokojnie. Ostrzejsza muzyka, rozmowy z pasażerami i reklamy przy drodze też wpływają – same z siebie – na nasze organizmy i zachowania w sytuacjach drogowych. Są to zwykłe dystraktory – „odwracacze” uwagi. Ale są to też zjawiska generujące emocje! Wpływ na zachowanie więc jest dwukrotny - rozmowa może angażować uwagę, ale może też i irytować lub, odpowiednio prowadzona, uspokajać. To samo tyczy się muzyki – muzykoterapeuci potwierdzają, że utwory spokojne tonizują nas, utwory dynamiczne – aktywizują. Swego czasu prowadziliśmy text-miningowe analizy jakościowe wypowiedzi na forach motoryzacyjnych i fani czterech kółek potwierdzali pobudzający wpływ szybkiej i dynamicznej muzyki za kierownicą. W innych analizach wraz z zespołem badaczy z Politechniki Poznańskiej badaliśmy wpływ reklam wielkopowierzchniowych LED na zachowania kierowców. I wpływ ten jest zauważalny – od prostych oślepień, przyciągania uwagi, aż do „odurzenia emocjonalnego”, czyli głębszego zaangażowania się w treści wyświetlane na tablicach LED. Zauważmy, że tablice LED ustawiane są w kluczowych punktach miast – w miejscach, w których jest największy ruch w ujęciu dobowym. A więc też i treści reklamowe, jak i same ich nośniki oddziałują na większość z nas. Zjawisko to powinno być jednoznacznie uregulowane!

Jeszcze inne badania – tym razem amerykańskie – wykazały, że rozmowy telefoniczne z osobami bliskim, z którymi jesteśmy związani emocjonalnie, powodują słabszą orientację w terenie. Wniosek? Rozmawiasz z żoną lub partnerką? Będziesz błądził! Aktywne wykorzystywanie telefonów komórkowych przez kierowców jest negatywnie odbierane przez współuczestników ruchu drogowego. W prowadzonych badaniach udokumentowane zostało większe natężenie zachowań agresywnych u osób obserwujących kierowców rozmawiających przez telefony komórkowe. Rozmawiasz więc przez telefon w trakcie prowadzenia? Licz się z wrogimi spojrzeniami innych kierowców!

Kolejne badania wykazały, że prowadzenie rozmowy z sex-linią uniemożliwia sprawne poruszanie się samochodem, ale za to wypicie napoju energetycznego po 2 godzinie jazdy samochodem stabilizuje tor jazdy i pomaga utrzymywać statystycznemu kierowcy stałą prędkość – auto mniej „tańczy” po pasie ruchu, a jazda staje się płynniejsza. Warunek – kierowca nie może pijać na co dzień zbyt dużo kawy. Wśród kawoszy efekt może się nie objawić. Z innych ciekawostek warto przytoczyć wyniki badań francuskich – okazuje się, że kobiety, które we Francji uczęszczające na kursy reedukacyjne po zebraniu krytycznej liczby punktów karnych obejmują wyższe stanowiska, aniżeli mężczyźni trafiający na te same kursy. Czyli piastowane funkcje i płeć mogą również wpływać na zachowania. Z polskich badań wynika na przykład to, że kierowcy karetek pijający kawę za kierownicami swoich ambulansów częściej stosują agresję słowną – oczywiście wobec innych użytkowników dróg. Czyli „mięsem” po kawie… Wyniki badań (amerykańskich, jak w większości przykładów prasowych) pokazują również, że bardziej niebezpieczne, aniżeli picie, jest jedzenie za kierownicą. Często można odnieść wrażenie, że każda czynność, nie związana z prowadzeniem pojazdu, którą każdy z nas jednak wykonuje za kierownicą niesie ze sobą pewne ryzyko. I zdecydowanie tak jest!

Nauka jest niesamowita – badania wśród kierowców przyjmują różne formy, a analiza danych zastanych wykazuje kilka tysięcy pozycji naukowych na ten temat. Nie sposób jest wyłapać wszystkich zależności, nie sposób też opisać wszystkich wniosków. Tym bardziej to pasjonujące!

Uważaj na reklamy, trzymaj emocje na wodzy, zamiast rozmawiać, skup się na drodze i nie przesadzaj z kawą – każda godzina spędzona za kierownicą odkrywa przed nami nowe bodźce, na które powinniśmy uważać. Ta uwaga tyczy się również pasażerów. Zasiadając obok osoby kierującej, powinniśmy brać pod uwagę, że nie każdy kierowca szuka w nas nałogowego rozmówcy lub prywatnego DJ’a, zmieniającego stacje radiowe – czasami lepiej zamienić się w pomocnego i opanowanego pilota.

Dr Marcin Cybulski – badacz, psycholog transportu, specjalista z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Prywatnie miłośnik zabytkowej motoryzacji i pasjonat rugby, a także animator środowisk motoryzacyjnych i właściciel youngtimera.