Auto w Pracy

Slideshow Image

 

We wrześniu podczas Salonu Samochodowego we Frankfurcie poznaliśmy nowy, odważniejszy pomysł na hybrydowego miejskiego crossovera od Toyoty. Teraz na targach w Los Angeles Toyota prezentuje jego amerykańską, jeszcze bardziej podkręconą wersję pod marką Scion.

Scion powstał w 2002 roku z myślą o kierowcach z pokolenia Y. Dla młodych mieszkańców metropolii, którzy nie pamiętają czasów bez Internetu, kontrowersje są w porządku. Nuda – nie. Scion C-HR jest kwintesencją tej filozofii i wygląda na to, że stanie się flagowym, najbardziej reprezentatywnym modelem marki. Ma wszystko, czego potrzebują jego przyszli kierowcy – odjechany design połączony z funkcjonalnością i sportowym stylem jazdy.

C-HR powstał na platformie GA-C z nowej serii TNGA, którą znajdziemy także w nowym Priusie. Dzięki niej auto ma nisko położony środek ciężkości i wzmocnione nadwozie, co dla kierowców oznacza pewne i stabilne prowadzenie, bezpieczeństwo i błyskawiczne reagowanie przepustnicy na wciśnięcie pedału gazu.



Za skrótem C-HR kryje się nazwa Compact size and High Ride height (kompakt o podwyższonym zawieszeniu). Pięciodrzwiowe coupé zostało zaprojektowane z myślą o „yuccies”, młodych kreatywnych mieszkańcach wielkich miast. To dla nich jest ten niesamowity design, masywna, drapieżna sylwetka na podniesionym zawieszeniu i 21-calowych kołach, uniwersalność i funkcjonalność skrojona dla wszystkich właścicieli snowboardów, deskorolek czy sprzętu wspinaczkowego oraz wnętrze wypakowane nowoczesną technologią. Dla tych klientów SUV-y są zbyt nudne, a w sportowe żylety można spakować najwyżej okulary słoneczne.