Auto w Pracy

Slideshow Image

 

Nie od dziś wiadomo, że przepisy techniczne ograniczają możliwości pojazdów wyścigowych. Owszem wyrównuje to konkurencje, ale czy nie jest to kosztom osiągów i emocji.  

 

Aby przekonać się co potrafi pojazd bez tych ograniczeń na tor wystawiono Porsche  919 Hybrid w nieco poprawionej wersji.

 

Za bazę posłużył samochód, który triumfował w mistrzostwach świata WEC 2017. Otrzymał on rozwiązania, które przygotowano z myślą o sezonie 2018, nigdy jednak nie ścigał się po zeszłorocznym wycofaniu się Porsche z udziału w WEC. Ponadto, przeprowadzono w nim szereg modyfikacji aerodynamicznych. Cały osprzęt układu napędowego Porsche 919 Hybrid Evo pozostał nietknięty.

 

919 napędza kompaktowy, 2-litrowy silnik V4 z turbodoładowaniem oraz dwa różne systemy odzyskiwania energii – z hamowania kół przedniej osi oraz ze spalin. Jednostka spalinowa wprawia w ruch oś tylną, a elektryczna – przednią, zapewniając prototypowi napęd obu osi. Jednocześnie pojazd odzyskuje energię pochodzącą z gazów wydechowych, która w innym wypadku niewykorzystana trafiałyby do atmosfery. Energia elektryczna pochodzącą z hamulców przedniej osi oraz z układu wydechowego jest tymczasowo przechowywana w akumulatorze litowo-jonowym.

 

 

 

Przepisy WEC dotyczące efektywności ograniczają ilość energii z paliwa na każde okrążenie; w ubiegłorocznych, finałowych mistrzostwach 919, w rundzie na torze Spa, prototyp mógł zużyć 1,784 kg/2,464 l benzyny na jedno okrążenie. Moc spalinowego silnika V4 wynosiła wówczas około 500 KM. Bez tej „smyczy", po aktualizacji oprogramowania, ale na zwykłym wyścigowym paliwie (E20, z 20-proc. zawartością bioetanolu), wzrosła do 720 KM. 

 

Ilość energii z dwóch systemów odzyskiwania, jaką można było wykorzystać na Spa w 2017 roku, wynosiła 6,37 MJ. I ten wynik plasował się zdecydowanie poniżej potencjału obu układów. Podczas swojego rekordowego okrążenia Neel Jani wykorzystał pełen energetyczny „zastrzyk" o wartości 8,49 MJ – moc jednostki elektrycznej wzrosła o 10%, z 400 do 440 KM.

 

Inżynierowie „oswobodzili" także aerodynamikę 919 Evo. Większy przedni dyfuzor balansuje teraz nowe, duże tylne skrzydło; oba te elementy współpracują z aktywnymi systemami redukcji oporu. W celu podniesienia efektywności aerodynamicznej hydraulicznie sterowane systemy regulują krawędź spływu przedniego dyfuzora i otwarcie szczeliny pomiędzy głównym tylnym skrzydłem a klapą. Aby w dalszym stopniu zwiększyć wydajność aerodynamiczną prototypu, boczne wloty powietrza i podłoga zostały zoptymalizowane poprzez zastosowanie mocowanych na stałe osłon progowych. W sumie modyfikacje aerodynamiki zaowocowały 53-proc. przyrostem siły docisku i 66-proc. zwiększeniem efektywności (w porównaniu z kwalifikacjami WEC na torze Spa w 2017 r.).

 

Poziom osiągów superszybkiego Evo wzrósł także dzięki wykorzystaniu czterokołowego układu hamulcowego by-wire, który zapewnia dodatkową kontrolę odchylenia. Ponadto, układ wspomagania kierownicy przystosowano do większych obciążeń, a w zawieszeniu zastosowano wzmocnione wahacze (z przodu i z tyłu).

 

W porównaniu do wyścigowej wersji prototypu masa własna pojazdu bez płynów spadła o 39 kg, do 849 kg. Aby osiągnąć taki wynik, 919 Evo pozbawiono wszystkiego, co nie było potrzebne na jednym szybkim okrążeniu: klimatyzacji, wycieraczek, szeregu czujników, urządzeń elektronicznych służących do komunikacji w czasie wyścigu, oświetlenia oraz układu podnośnika pneumatycznego.

 

Efekt tych zabiegów sprawdzono 9 kwietnia triumfujące w Le Mans Porsche 919 Hybrid w wersji Evo ustanowiło nowy rekord czasu przejazdu po torze Spa-Francorchamps w belgijskich Ardenach. Fabryczny kierowca Porsche Neel Jani pokonał liczącą 7004 m długości pętlę toru, na którym odbywa się Grand Prix Belgii, w ciągu 1:41,770 min. Tym samym 34-letni Szwajcar o 0,783 s pobił poprzedni rekord, ustanowiony przez Lewisa Hamiltona (Wielka Brytania) za kierownicą bolidu Mercedes F1 W07 Hybrid – 1:42,553 min. Hamilton „wykręcił" swój czas 26 sierpnia 2017 roku i w ten sposób zapewnił sobie pole position w ubiegłorocznym wyścigu F1. Jani osiągnął maksymalną prędkość 359 km/h, a jego średnia prędkość w trakcie rekordowego okrążenia, które rozpoczął o 10:23, wyniosła 245,61 km/h. Powietrze miało temperaturę 11° Celsjusza, a nawierzchnia toru – 13° Celsjusza.