Auto w Pracy

Slideshow Image

Zakup nowego samochodu nie jest łatwym zadaniem. Wybór auta do firmy czy dla rodziny wymaga od nas rozwagi. Trzeba odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań. I tu okazuje się, że zakup flotowy jest prostszym zadaniem. Mamy z góry określony budżet, wiemy jak pojazd będzie wykorzystany i zazwyczaj flotowcy dysponują odpowiednią wiedzą. Dużo trudniejszym wyzwaniem jest kupienie auta rodzinnego. Budżet jest wprawdzie określony, ale na pytanie o przeznaczenie auta, odpowiedzią jest – samochód do wszystkiego. Niestety takich samochodów nie ma.

Spróbujmy zmierzyć się z tym zagadnieniem. Budżet. Na początek odrzucam skrajności, czyli tzw. auta budżetowe i klasę premium. W takim razie szukamy między 60 a 90 tysięcy złotych.

To oczywiście punkt wyjścia, zwłaszcza przy rodzinnych zakupach emocje łatwo mogą zmienić założenia. 

Teraz drugi parametr czyli przeznaczenie auta. Jeżeli jest to jedyne auto w rodzinie, to faktycznie potrzebne jest auto do wszystkiego. Najbardziej uniwersalne są pełnowymiarowe SUVy, ale te nie spełniają pierwszego kryterium. Zbyt drogie w zakupie i eksploatacji. Mniejszy rozmiar, czyli crossovery, mają teraz swoje pięć minut. Modne, ale nieco przereklamowane. W tańszych wersjach „cross” jest tyle, co kot napłakał. Z klasycznych typów nadwozi, kombi oferuje największe możliwości przewozowe, ale nie każdemu podoba się typowo użytkowy charakter takiego samochodu. Nadwozie coupe przyciąga wzrok, niestety trudno uznać je jako dobrą propozycję dla rodziny.

Gdzie plasuje się nasze Renault. Megane GrandCoupe? To udane połączenie kształtu z funkcjonalnością.  Już w nazwie „Grand Coupe”, zawarto sugestie, że duże coupe może być ofertą dla rodziny.

 

Piękna sportowa linia to priorytet w nadwoziu typu coupe, nawet kosztem funkcjonalności wnętrza. GrandCoupe ma zachować piękny kształt nie tracąc walorów użytkowych. Patrząc na Megane GrandCoupe można powiedzieć, że pierwsza część twierdzenia została zrealizowana. Klasyczne proporcje sportowych samochodów to długa maska i krótki tył. Nasza Megane doskonale wpisuje się w ten kanon. Projektantom ta sztuka udała się z czterodrzwiowym nadwoziem. Samochód może się podobać. Dynamiczny, opływowy kształt nawiązuje do uroku sportowych samochodów.

 

 

Piękna linia cieszy, to dobry punkt wyjścia. Czy jednak nie jest to kosztem funkcjonalności? Sprawdzam, otwierając drzwi. Estetyka to mocna strona każdego Renault, tak jest i tym razem. Wnętrze zdominowały dwa elementy, fotele i centralny wyświetlacz.

 

Mocno wyprofilowane fotele świetnie wpisują się w styl auta. Połączenie tapicerki ze skórą tylko to podkreśla. Fotele nie tylko dobrze wyglądają, ale są również wygodne. Bez problemu dobierzemy odpowiednią pozycję za kierownicą. Efektowne, czarne tapicerowane wstawki mogą budzić obawy, czy nie będzie to sprawiało kłopotów w utrzymaniu czystości. Na czarnym będzie widać każdy jaśniejszy pyłek.

 

Drugim punktem, który przyciąga wzrok jest olbrzymi wyświetlacz multimedialny. Widząc taki monitor możemy być pewni,  że mamy system R-Link. To bardzo udane rozwiązanie, łatwe w obsłudze, za to oferujące spore możliwości indywidualnych ustawień. Od typowo estetycznych gadżetów takich jak wybór kolorów podświetlenia wnętrza, czy zegarów. Możemy całkowicie zmienić wygląd cyfrowego szybkościomierza, co z kilkoma kolorami ich podświetlenia daje mnóstwo kombinacji. Wybór trybu jazdy: komfort, sport, czy eco, nikogo nie dziwi. R-Link daje nam więcej możliwość ingerencji w bardziej zaawansowane tryby ustawień. Bez tego da się żyć, choć szkoda gdyby tego nie było. Dużo bardziej powinno nas interesować przestronność wnętrza.

 

Samochód mierzy 4,6 metra długości, a taki wynik powinien przełożyć się na przestronne wnętrze. Tak jest w rzeczywistości, nie dosyć, że nie brakuje miejsca dla podróżnych to jest jeszcze miejsce na ich bagaż.

 

Bagażnik ma pojemność 550 dm3. Jak na coupe to rewelacja, określenie „grand” jest w tym przypadku w pełni uzasadnione.

 

Krótki tył skrywa olbrzymi bagażnik, czy w takim razie wydłużona maska z przodu wiąże się z gigantycznym silnikiem ? Nic z tego, czasy potężnych wielocylindrowych potworów minęły i nic nie wskazuje na ich powrót. W tym modelu Megane mamy do wyboru benzynową jednostkę o pojemności 1333 cm3 lub wysokoprężne 1451 cm3. To i tak nie jest tak źle, bo można było pójść po bandzie dając silnik 1,0. Jeżeli chodzi o moc, to tej nie żałowano, zwłaszcza w jednostce benzynowej. 140 KM w rasowym coupe na nikim nie zrobi wrażenia, ale w rodzinnym aucie to już zacny wynik. Jeszcze lepiej że przekłada się to na rzeczywiste odczucia z jazdy. Prędkość maksymalna 205 km/h nie jest aż tak znacząca, bo i tak nie ma w Polsce dróg gdzie można legalnie tak szybko jeździć, ważniejsze jest przyśpieszenie i elastyczność silnika. Samochód od 0 do 100 km/h przyśpiesza w 9,7 sekundy ( automat 9,0s) i robi to w sposób dający radość z jazdy. Wskazówka szybkościomierza szybko przesuwa się pomiędzy liczbami. Wciskaniu w fotel towarzyszy miły dla ucha dźwięk silnika (po ustawieniu brzmienia silnika na sport). Komfortowe, dobrze trzymające fotele w nowoczesnym wnętrzu i zapominamy, że szukamy auta rodzinnego, W końcu nikt nie powiedział, że ma być nudno. Renault da się lubić.

 

Jednym z głównych celów zmniejszania pojemności silników ma być ograniczenie spalania. Przy spokojnej jeździe rzeczywiście tak to działa. Jeśli jednak mocniej pociśniemy to przeciążona jednostka przestaje być ekonomiczna.

Nasze GrandCoupe według producenta ma średnie spalanie pomiędzy 6,1 a 6,4 l/100 km. Na pierwszy rzut oka wydaje się to wartością zaniżoną, ale test potwierdził taki rezultat. W dwa dni przejechałem 200 kilometrów, w tym połowa trasy to kręcenie się w mieście, reszta to weekendowy wypad za miasto.

 

 

Wynik 6,0 litrów na 100 km. Nawet lepiej niż miało być. Oczywiście gdyby nie spokojna jazda, spalanie mogłoby wyglądać inaczej. W takim razie pobawmy się w eco driving.

W trasie można zejść poniżej 5 litrów. Koncentracja na pierwszych kilometrach przynosi dobry wynik – 4,3 l/100km

 

Małe rozprężenie odbija się na wyniku – 4,7 l/ 100km. Nie ma, co narzekać, nie jest źle.

 

Maksymalnego spalania nie ma sensu sprawdzać, bo zawsze znajdzie się wariat, który poprawi wynik.  W tej kategorii nie bierzemy udziału.

 

Jako drugi koniec skali przyjmuję spalanie w mieście. 8,4 l/ 100km jest do przyjęcia, zwłaszcza, że tu nie było jazdy eco.

Jeśli już ruszyliśmy temat kosztów, to wróćmy do pierwszego kryterium jaki był budżet na zakup. Najtańsza wersja Megane GrandCoupe ma 115 KM i kosztuje 58900zł, czyli mniej niż chcieliśmy wydać. Testowa wersja to model 140 konny i nie występuje w podstawowej konfiguracji. Mocniejszy i lepiej wyposażony samochód wyceniono na 78500zł, najbogatsza wersja Intens to wydatek 81200 zł. Ciągle w naszym zasięgu. Nawet wersja z automatyczną skrzynią biegów zmieści się w budżecie ( 88200zł). Jedynie najdroższy diesel w automacie przekroczy limit ( 95 200zł).

W obu punktach Megane GrandCoupe wychodzi zwycięsko. Nie dosyć że mamy funkcjonalny samochód w przyzwoitej cenie to jeszcze w atrakcyjnym kształcie. Co więcej, za wyglądem idą możliwości auta.  140 KM pozwala na dynamiczną jazdą.

Tekst i zdjęcia: Dariusz Pastor 

Dane techniczne Megane GrandCoupe