Kilka moich uwag na temat wczorajszych konsultacji społecznych w których wziąłem udział
1 Dobór ekspertów, obaj panowie to entuzjaści wprowadzenia strefy, zabrakło przedstawiciela drugiej strony, czyli przeciwników wprowadzania STC. Pytania i uwagi przecież są za i przeciw, więc warto poznać argumenty każdej strony.
2. Najwięcej czasu zajęła prezentacja zalet strefy, co dla uczestników konsultacji było stratą czasu, bo każdy uczestnik zapoznał się z projektem i przyszedł zadać pytanie lub wyrazić swoją opinię. W komentarzach wyraźnie to niezadowolenie było artykułowane.
3. Odpowiedzi ekspertów często były nie na temat lub bardzo ogólnikowe, tak jak w moim przypadku. Dostałem odpowiedź obok tematu, a nie mogłem poprosić o sprostowanie, bo został mi już wyłączony mikrofon.
Teraz kilka uwag o samym projekcie:
1. Sondaż dotyczący potrzeby wprowadzenia strefy przeprowadzono na 512 osobach. Czyli o losie milionowego miasta zadecydowało 512 osób.
2. Strefa uderzy po raz kolejny w najsłabsze grupy społeczne, które powinny być pod szczególną ochroną:
- młode małżeństwa, które potrzebują większy samochód, aby zmieścić wózek lub liczniejsze potomstwo. Większy samochód to większe koszty, więc naturalnym wyborem jest starsze, tańsze auto. Nowoczesny samochód nie jest priorytetem na starcie rodziny. Ważniejsze są potrzeby mieszkaniowe, więc kolejny kredyt na nowoczesny samochód nie jest dobrym wyborem
- dotknie też dzieci, których rodzice nie będą mieli czym zawieść na dodatkowe zajęcia, często też zabiegi lecznicze. Czy dzieci mniej zamożnych rodziców nie mają prawa do rozwoju swoich pasji np. sportowych.
- kolejną grupą będą osoby chore, w tym także dzieci wymagające specjalistycznych zabiegów świadczonych z dala od domu, chociażby takich jak hipoterapia.
3. Urzędnicy będą decydować o życiowych sprawach mieszkańców. Przewidziano, iż będzie można cztery razy w ciągu roku wjechać do strefy pojazdem nie spełniającym normy w celu np. wizyty lekarskiej. Czy urzędnicy zagwarantują nam, że nie będziemy potrzebować 5 czy więcej wizyt ?
4. To i tak lepsza sytuacja niż mieszkańców którzy będą mieszkać w strefie. Oni w ogóle nie będą mieć prawa do posiadania samochodu nie spełniającego normy, więc nawet nie będą mogli skorzystać z tych 4 zwolnień.
5. Najgorsza sytuacja będzie dla seniorów. Wymiana starszych samochodów wiąże się z dużymi wydatkami. Mają pozbyć się oszczędności czy na koniec życia wziąć kredyt? Dla seniorów, samochód nie jest środkiem do codziennej jazdy, ale jest koniecznością wtedy, kiedy faktycznie potrzebują. Dojazd do lekarza, na większe zakupy, na wypoczynek.
6. Seniorzy działkowcy, dzięki którym mamy w Warszawie olbrzymie zadbane tereny zielone, nie posiadając nowoczesnego samochodu zostaną pozbawieni możliwości oddawania się swojej pasji. Trudno sobie wyobrazić, aby seniorzy, nawozy, ziemię do kwiatów, narzędzia ogrodnicze czy sadzonki wozili miejską komunikacją. Z plonów swojej pracy także będą musieli zrezygnować, bo bez samochodu nie będą mieli jak ich przywieźć. W takim razie perspektywą będzie sprzedaż działki i izolacja w domu.
Takich sytuacji, wykluczeń osób mniej zamożnych będzie znacznie więcej. Czy jedynym kryterium uprawniającym do godnego życia ma być status materialny. Czy osoby mniej zamożne nie mają prawa decydować o swoim życiu? Wniosek z konsultacji jaki wyciągnąłem, to że właśnie tak ma być. Urzędnicy już to policzyli i zadecydowali. Jeden z ekspertów przedstawił wyliczenia, że jazda samochodem kosztuje przynajmniej 200 zł, a bilet miesięczny tylko połowę tej kwoty więc według miejskich ekspertów wybór jest prosty. Tylko, że to są moje pieniądze i to ja chcę decydować jak je wydam.